niedziela, 13 października 2019

Przyszłość androida i plany Microsoft co do niego

Absolutnie najgorsze
Android to bardzo wymagający zasoby system, który pochłania duże ilości pamięci RAM, co prowadzi do złego projektowania aplikacji. Zużycie zasobów jest widoczne w Google Pixel 3, który jest obecnie flagowym produktem firmy i ma tylko 4 GB pamięci RAM.

Nie wspominając o wszystkich błędach Androida 10 i aplikacjach innych firm, które nie mogą poprawnie korzystać z jego interfejsów API. W moim codziennym użytkowaniu jest stale ograniczany pod względem zasobów, dzięki zestawowi potrzebnych mi aplikacji. Obejmuje to Facebook, Instagram, Twitter, Microsoft Outlook, Microsoft Teams i Microsoft Office Lens.

Wymaga 8 GB pamięci RAM, aby wygodnie działać na flagowym urządzeniu, a nawet Pixel 4, który zostanie wydany w ciągu najbliższych dwóch tygodni, ma tylko 6 GB. To nie wystarczy - nawet jeśli weźmiesz pod uwagę, że Android 10 ma być ulepszeniem w stosunku do swojego poprzednika, jeśli chodzi o zarządzanie pamięcią.

Ale absolutnie najgorsze? Sklep Play to dziki zachód złośliwego oprogramowania i wirusów, a cała platforma ma zbyt wiele punktów wejścia do luk w zabezpieczeniach.

Aktualizacje nie są wdrażane wystarczająco szybko, chyba że masz piksel. Aktualizacje zabezpieczeń mogą zająć miesiące, a ponad rok - aktualizację wersji Androida na wielu urządzeniach oryginalnego producenta (OEM) - jeśli masz szczęście.

Krzyczałem o tym od lat. Smutna rzeczywistość jest taka, że ​​tej sytuacji prawdopodobnie nie da się naprawić w obecnej generacji oprogramowania.

Widzieć:

Czy Microsoft może wprowadzić jakieś zdrowie psychiczne?
Realistycznie Google musi cofnąć Androida i renegocjować licencje OEM. Powinno wymagać od firm takich jak Samsung przyjęcia Androida One jako jedynego dopuszczalnego modelu licencjonowania po wersji 10, jeśli korzystają z usług Google Play. Google powinien również wymagać, aby nie mogli tworzyć dystrybucji za pomocą specjalnych UX - a ich wbudowane aplikacje i usługi OEM (cześć, Bixby) powinny być usuwalne przez użytkownika końcowego.

Oprócz drastycznych zmian w sposobie, w jaki Google licencjonuje i kontroluje swój mobilny system operacyjny i stos oprogramowania, potrzebujemy kogoś innego, kto wprowadzi rozsądek do równania. Potrzebujemy firmy z prawdziwym doświadczeniem w utrzymywaniu ekosystemów OEM z wstępnie załadowanymi systemami operacyjnymi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz